Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
NaiwnyJa | 00:13:16 |
bardzo smutny | 01:44:05 |
Koralina | 03:11:51 |
Julianaempat... | 04:50:02 |
@ hurricane | 05:50:28 |
przesledz link http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=5801
1. Tak, ale poza alimentacyjnymi.
2. Może wnieść o unieważnienie, ale jest to bardzo mało prawdopodobne aby jej się udało do niego doprowadzić.
3. Tak.
Podział majątku wg waszego uznania możecie zrobić we własnym zakresie, później tylko potwierdzić to notarialnie. Intercyza niepotrzebna.
Alimenty na dzieci są przyznawane obligatoryjnie bez znaczenia jaki wynik ma sprawa, chyba, że osoba pełniąca opiekę, nie widzi takiej potrzeby.
Z tego co wyczytalem to intercyza musi byc pierwsza.
Bez umownej -(spisanej u notariusza ) lub sadownej (np.po rozwodzie)rozdzielnosci majatkowej nie mozna dokonac podzialu majatku.
Mój adwokat powiedział mi inaczej. Ja właśnie jestem na tym etapie. W separacji formalnej orzeczonej przez sąd, bez podziału majątku. Teraz będziemy to robić, zgodnie, albo podzielimy ruchomości i spiszemy umowę notarialną, albo sprzedamy i podzielimy się kasą po połowie.
Pierwsze słyszę o intercyzie.
Cytat
Komentarz doklejony:
Poprawiam się. Uściślając, separacja = rozdzielność majątkowa. Intercyza to umowa majątkowa, która faktycznie może oznaczać rozdzielność, ale nie musi ponieważ równie dobrze może być skonstruowana inaczej.
Separacja= rozdzielność to jest oczywiste, ale tutaj chodzi o majątek pozyskany w trakcie trwania małżeństwa, czyli wspólny. I to należy podzielić.
Można to wpleść do pozwu rozwodowego, wówczas sąd to zrobi za nas albo można to zrobić na własną rękę. Nie ma znaczenia czy będzie to przed rozwodem, w trakcie czy po.
Cytat
Sorry, że się wtrące. Rozumiem poczciwy, że chodzi ci o samo rozpatrywanie podziału majątku samego w sobie.
Sam status prawny podziału jest ok. Czy przed, po czy w trakcie orzekania separacji/podziału.
Ale rozpatrując możliwe scenariusze kolejność zdarzeń należałoby uwzględnić by nie utracić możliwe właściwej pozycji negocjacyjnej.
Błędem byłby podział przed rozpoczęciem sprawy, bądź przed złożeniem odpowiedzi na pozew żony dariusa.
Zrobią podział od razu po jego powrocie a następnie ona powie: daj mi jeszcze stówkę pod stołem to nie będę walczyła o dzieci.
Nie proponowałbym też jej wkurw..iać zbyt długim oczekiwaniem.
Najbardziej kompromisowym rozwiązaniem zdaje się być sytuacja w której darius po powrocie ustanawią z żoną rozddzielność majątkową.
Następnie piszą plan wychowawczy ustalając miejsce pobytu przy ojcu, dni odwiedzin matki, godziny, uwzględniając opinię syna (bo zdaję się ma juz 14 łat czy niedługo będzie mial - 8 klasa).
Następnie darius składa wniosek o separację/rozwód (uważam, że w ich przypadku separacja byłaby lepszym rozwiązaniem) i po klepnięciu planu wychowawczego niech sie dzielą jak tam im pasuje.
Musi się dowiedzieć/ wyczuć na czym jej najbardziej zależy. Jezeli na kasie to tak to powinno wyglądać.
Oczywiście żonie może się spieszyć. Może być niecierpliwa i chcieć wszystko na już. Musi wyczuć moment gdyby chciała grać dziećmi. dlatego można ustalić jakąś formę notarialnej spłaty wcześniej - tak by wytrzymała do klepnięcia plany wychowawczego. Gdyby chciała za bardzo fikać, musisz być na to przygotowany.Jeżeli dobrze zrozumiałem to co pisałeś wcześniej to masz też część informacji na messengerze. Np że nie kocha cię od lat itp itd.
Oczywiście lepiej rozwiązać sprawę możliwie polubownie i w zgodzie ze swoim sumieniem, ale pamiętaj że możesz tez ubiegać się o zniesienie wpsólnoty majątkowej wstecz, również rozdzielności majątkowej wstecz. Możesz nawet przyjąć linie obrony że zona chciała byś wyjeżdzał, wiedząć ile zarabiasz chciała zwiększyć majątek by mieć czym dzielić.
Weź dobrego prawnika. bardzo dobrego.
I zachowuj się możliwie poczciwie i uczciwie. Jeżeli oszczędzisz sobie wojny zachowując dzieci to dobrze. Warto stracić parę groszy ale wszystko po koleji.
rozdzielność, plan, wniosek, klepnięcie planu przez sąd, podział . Ale tak czy siak wszystkie nasze wypowiedzi bierz z przymruzeniem oka. Wszystko konsultuj z prawnikiem ale pamiętaj że Ty znasz (chyba) swoją żonę.
gdyby bardzo fikała dołącz ustalony z nią plan do wniosku i powiedz ze dasz jej na waciki jak odpowiedz będzie zawierała ten sam plan.
Firma nie gwarantuje Ci opieki prawnej??? zapytaj. u mnie połowa załogi nie wie ze ją ma.
trzymaj siÄ™
Cytat
Tak. Miałem na myśli tylko zasady i możliwości bez namawiania autora do czegokolwiek. Oczywistym jest, że zainteresowany musi sobie przekalkulować, co w danym momencie da mu więcej korzyści, obrać odpowiednią strategię pod siebie, biorąc pod uwagę swoją sytuację, a to on ma najwięcej danych na ten temat.
bo opartym na niepełnych danych, a wiec tym bardziej trudno mówić o rzetelnej ich ocenie; tak dla ścisłości w sumie;
Komentarz doklejony:
różnica wieku kochanków jest tak duża, że warto się przyjrzeć temu, co naprawdę ich łączy;
Komentarz doklejony:
szczególnie w kontekście zabezpieczenia majątku; w sytuacji, gdyby np okazałao się, że kobiecie jednak "odbiło"
Mój cały wywód, nie był po to przyśpieszyć bieg zdarzeń tylko po to by go raczej opóźnić...to ostrzeżenie by pochopnie i za szybko podziału nie dokonywał... to co napisałaś o trwałości ich związku ja zawarłem w zdaniu:
Cytat
Chciałem tylko oddzielić status prawny rozwiązań od nieroztropnych i właśnie pośpiesznych działań nieuwzględniających ewentualnych pozycji negocjacyjnych darius pyta czy żona po podziale może to unieważnic - w zasadzie nie...ale może grać czymś innym...to nie jest straszenie...to jest sugestia by wziął pod uwagę więcej czynników...
Przestrzegam Dariusa przed podziałem majątku ad hoc....własnie po to by wszystko przewidział....sam scenariusz i kolejność to jedna z wielu możliwości...
napisałem:
Cytat
Cytat
Ale dobrze że zwracasz uwagę na fakt braku danych...oczywiście to gdybanie...ale gdybanie zmuszające do rozszerzenia perspektywy co próbowałem zrobić...
Poza tym amor...noż kuźwa...kto jak kto...ale uważasz że Ja...człowiek z największymi różowymi okularami na tym portalu nie bierze pod uwagę "scenariusza, który delikatnie zasugerowałaś"....
zawiodłem się na Tobie
Cytat
oj tam, oj tam...
ja chciałam tylko skorzystać z okazji by delikatnie zasugerować, iż przy tak dużej różnicy wieku, życie może bardzo szybko zweryfikować relacje kochanków;
i czy w tym momencie ma sens w ogóle dokonywanie gwałtownych cięć, jeśli sam autor nie jest na nie gotowy; i to już nawet nie o kwestie jego gotowości chodzi, a zwykłą ochronę majątku;
mi np adwokat po rozpatrzeniu sprawy dobrze doradził przeciąganie i nie godzenie się na rozwód; własnie w celu ugrania tego co chciałam; gdzie takie rozwiązanie zasugerowane przez niego, we mnie samej na początku zbudziło opór; a okazało się bardzo trafionym, jeśli chodzi o negocjacje;
kobieta w tym wieku bardzo szybko może przejrzeć na oczy w zderzeniu z realnym życiem z 25 latkiem, do którego dajmy na to na imprezie, czy wśród wspólnych znajomych zaczną podbijać 20, czy 22 latki;
tudzież na odwrót jej starsi znajomi patrzeć będą na niego z góry, czy z wyższością z racji wieku; że gówniarz taki, potrzebował mamusi;
romantyczne bzykanie, które ma za nic różnicę wieku, to jedno;
a życie u boku osoby przy tak dużej różnicy to drugie;
Ona nie zgodzi sie na jakiekolwiek separacje, zna posuwacza ponad rok, a z uwagi na wielomiesieczne pobyty Dariusa na morzu spedzial ze swoim posuwaczem wiele weekendow po hotleach I wreszcie musi z nim byc na stale
Darius z koleji, w zasadzie niewiele dni po ciosie jaki ona mu w plecy zadala swoja zdrada jest jak po nokaucie, dociera do niego ze ja stracil, dlatego gotowy jej zaplacic ile ona tylko zawola, byleby tylko zostaawila mu dzieci, moim zdaniem jednak to pomylka, dlatego ze smarkaty popychacz doskonale jest rozeznany w sytuacji jej I Dariusa, oraz ma nad nia calkowita kontrole; bo wyjazd na weekend do hotelu z kochankiem w czasie kiedy Darius jest non stop w domu to totalna kontrola posuwacza na nia; dlatego moizm zdaniem jej wolanie o te 400,000 na kupienie gniazdka dla nich, to tylko poczatek, moim zdaniem jak kupi to mieszkanie w wymarzonej Warszawie, szybko pojdzie do sadu i ona zacznie walczyc o dzieci; wysunie mase juz dawno przygotowanych argumentow: Dariusa paraca to 2 miesiace poza dome, a 2 w domu, jak wraca z rejsu to jest awanturnikiem, alkoholikiem itp itd
A ona to biedna mamusia swoich dzieci, kupila wielopokojowe mieszkanko, aby dzieci mialy swoje pokoiki, a 25 letni taksowkarz to tylko przyjaciel co pomaga w przeprowadzce i wspomina nie o nim jako o kochanku to wymysl Dariusa
Po za tym co chłopu trza do życia (mówię o rzeczach materialnych)??zegarek, motor i benzyna
oczywiście to żart...i cały czas gdybanie...ale wiem, że czasem warto stracić, żeby zyskać...
oczywiście rozumiem twój punkt widzenia...i dobrze że to piszesz...
ostrożność to podstawa
sytuacja kiedy Darius stawia najpierw rozwod z jej winy, ustalenie sadownie ze ona dzieci porzuca, ana koniec podzielenie sie majatkiem powoduje zamieszanie w szeregach przeciwnika
Jeszcze pare dnie temu, ona deklaruje ze w jednej sekundzie wychodzi z domu do kochanka, tak jak stoi, dzisiaj musi dostac na droge 400,000?
ja nie twierdze ze jej sie kasa nie nalerzy, ale zabezpieczenie status dzieci to moim zdanie peirszenstwo
Komentarz doklejony:
tym bardziej ze prawnie jej sie nalezy podzial majatku, wiec nic nie traci, chodzi tylko inne ramy czasowe
Cytat
u mnie życie bardzo szybko zweryfikowało relacje kochanków;
po jego wyjeździe do kochanki, Misiu w pośpiechu zdjął różowe okulary;
dzisiaj jest na etapie: " to było tylko zauroczenie, na pewno nie miłość", "popełniłem błąd, że się z nią związałem, ale nie godzę się na żaden rozwód, bo ja Ciebie kocham i cały czas kochałem, nawet jak byłem zauroczony"
Cytat
ale to równie dobrze może być chłopak, który ma w czterech jej kasę i w ogóle z natury nie mieć nastawienia materialnego w stosunku do życia;
a np ich relacja może być oparta na bardzo głębokim zrozumieniu wzajemnym w jakiś tam kwestiach; mogą być po prostu w jakimś tak obszarze silnie dopasowani; lub spotkali się w momencie jakiś silnych perturbacji w swoim życiu i stąd ich zrozumienie i wzajemne wsparcie wynika;
i w takim momencie, jak Darius zacznie wyskakiwać z bzdetami pt "on chce tylko Twojej kasy", "okradnie Cię i kopnie w tyłek" , to będzie ich jeszcze ku sobie popychał i silniej łączył; osiągnie wręcz przeciwny skutek tym samym
o takich rzeczach siÄ™ nie gdyba, takie rzeczy siÄ™ sprawdza
1. idziemy do sadu po rozwod z Twojej winy, przyznajesz sie do kochanka I rowalenia naszego malzenstwa
2. po rozwodzie sadownie zrzekasz sie prawa do dzieci, ustalamy plan wychowawczy, godziny I dni kiedy bedziesz je mogla odwiedzac
3. Wtedy I tylko wtedy dokonujemy podzialu naszego majatku
to Darius dostaje cios prosto w plecy, dlatego to on ustala warunki na jakich sie rozstaja
Ona od poczatku deklarowala ze w jednym momencie jest gotowa leciec do kochanka, tak jak stoi
Pamietaj AMOR, mottem kochanka jest "MILOSCI NIE MA, JEST MATEMATYKA"
Komentarz doklejony:
A skoro posuwacz , jak to ujelas AMOR ma w czterech literach to poczeka bez problemu
Darius głównie powinien się zabezpieczyć przed utratą majątku, jeśli jego żona będzie chciała utworzyć gniazdko z nowym modelem to chłopak może zostać bez niczego. Mogę zrozumieć że nie wszyscy są materialistami, jednak prawo w naszym kraju dyskryminuje mężczyzn i jego żona przy takim scenariuszu może dużo ugrać.
Chłopak wcale nie musi się wiązać ze starszą kobietą z powodu pieniędzy, może mieć braki z dzieciństwa które są uzupełniane przez drugą stronę, może to być też związek typowo oparty o seks (kobieta w wieku 30-40 lat równa się poziomowi libido 20-30 latka) :niemoc scenariuszy jest wiele.
Cytat
no patrz jakie te kobiety są...nie zadbała o niego...nie zatrzymała...no jej wina no...biedaczyna...jak żyć??
powiem Ci, że uśmiechnąłem się (nie śmaiłem) jak opisałaś wasze obecne relacje....wróć...swoją obecną postawę...cieszę się twoim "zrozumieniem"...
co do dariusa...oczywiście mamy mało danych...masz rację...wróżę, zgaduję, intuicyjnie gdybam itp...życzę mu by dużo spokoju...nawet nie wiemy czy ona będzie "walczyć"...kolokwialnie mówiąc i odnosząc się "stanięcia na przeciw siebie": nie powinien atakować, nie powinien pokazywać uniesionej gardy, nie powinien się skulić w obronie, zwracam tylko uwagę, że dyskretnie może założyć ochraniacz na dżondra i nikt tego nie zauważy....
ale masz rację...wszystko należy sprawdzać...to tylko gdybanie...
Komentarz doklejony:
i rozumiem Cię amor w kwestii zabezpieczenia wspólnego majątku...to też słuszna uwaga...równie prawdopodobne może być roztrwonienie no 100 tys i powrót....no szkoda kasy...musiałby ją/ich ochronić...ma do tego pełne prawo...ale niestety i ona..to byłyby jej konsekwencje...oczywiście również i ich...
ale za to jak można byłoby se powypominać....achhh...aż się rozmarzyłem...
oczywiście scenariuszy może być multum....tak czy siak warto o tym pogadać, pospierać, zwrócić uwagę...
do zobaczenia
Komentarz doklejony:
posuwacz ma 25 lat, ona 40, jest wiec 4-6 lat mlodsza od matki posuwacza, dalej to juz czysta botanika, za maks 10 lat on do niej powie babciu, ale jest bonus, jak uda sie zagarnac od Dariusa dzieci, to jest 12-letnia corka, w sam raz do wyszkolenia na zastepstwo dla mamusi
Chyba troszkÄ™ za daleko idziesz. SkÄ…d u Ciebie ta fantazja?
Bo to co nas podnieca,
to siÄ™ nazywa kasa,
a kiedy w kasie forsa,
to sukces pierwsza klasa
Bo to co nas podnieca,
to czasem też jest seks,
a seks plus pełna kasa,
to wtedy sukces jest
Komentarz doklejony:
czs pokarze jak bedzie, ale ja obstawiam ze jak tylko pani kupi mieszkanko w Warszawie zacznie boj o dzieci
Komentarz doklejony:
A najciekawsze bedzie jesli Darius jednak wstrzyma sie z dawaniem kasy na gniazdko dla pani zony I jej posuwacza, bo moze sie okazac ze kiedy mlody sie przekona ze na kase trzeba bedzie czekac moze nawet lata to nagle zniknie
mietek nie męczy Cie to czarnowidztwo?
jeszcze tak na stałe wytrą Ci się te ścieżki neuronalne, niczym malownicze wąwozy kolorado
i ani się obejrzysz, jak nie będziesz mia szans na bycie szczęśliwym człowiekiem i bez leków robiących papkę z mózgu, aby móc w tej miazdze potem nowe ścieżki wydreptać, nie ruszysz
dołączam do apelu Zahi, Ty za sympatyczny gość jesteś, aby tak źle kończyć :kapitulacja
Komentarz doklejony:
jak nie będziesz miał szans na bycie szczęśliwym człowiekiem
Komentarz doklejony:
po tym co jego jeszcze zona odprawia, jak bardzo jest sterowalna przez mlodego posuwacza nawet najbardziej czarny scenariusz jest mozliwy, jak na razie ona totalnie co innego obiecuje, a co innego robi
Komentarz doklejony:
moje doswiadczenia z obserwacji wielu rozwodow dowodza ze zawsze najciezsza walka toczy sie o to aby jak najwiecej wyrwac od partnera, I to niezaleznie ile sie do tego wnioslo
Cytat
akurat to jakie te chwile będą zależy głownie od jego nastawienia i postawy
jak się zafiksuje na to, że muszą być tragiczne, to "włączy mu się system zagrożenia" (uciekaj/walcz) i wówczas silne konflikty będzie miał murowane
Komentarz doklejony:
Cytat
jakby była kuta na cztery łapy, to uderzyła by do Dariusa przykładowo pod pozorem, że znalazła właśnie zarąbistą pracę w Warszawie i może dobrze by było, aby tam mieszkanie kupili, spisałaby je na siebie i na spokojnie sobie w nim z kochankiem żyła; tym bardziej przy charakterze pracy Dariusa;
a ta kobieta ewidentnie szarpie się emocjonalnie, dopiero co leczona była na depresje (pytanie jak silną i jakiego pochodzenia) i jak na osobę wyrafinowaną (jaką to "cnotę" co niektóre tuzy i znawcy życia jej przypisują), to działa chaotycznie, emocjonalnie i bezmyślnie, szarpie się o coś, co mogłaby uzyskać w dużo prostszy i wygodniejszy dla niej sposób
Cytat
Crusoe, mam gorącą prośbę: wyjaśnij wszystkim dokładnie, jaka to jest wersja mietka a jaka tych tuzów? Podaj też i uzasadnij kto konkretnie bije pianę?
Cytat
Musi być gotowy na wszystko aby spaść na 4 łapy?, naprawdę Amerykę odkryłeś. To powiedz jeszcze dokładnie od czego najbardziej zależy to "Może skończy to małżeństwo w sposób w miarę spokojnie i w cywilizowany sposób ?
Komentarz doklejony:
I to nie ja odkryłem Amerykę.Swoją Amerykę musi odkryć Dariusz.W jego stanie możemy mu w tym pomóc,zamiast sobie docinać.:niemoc
Komentarz doklejony:
I to nie ja odkryłem Amerykę.Swoją Amerykę musi odkryć Dariusz.W jego stanie możemy mu w tym pomóc,zamiast sobie docinać.:niemoc
Cytat
Crusoe Ty się mnie czepiłeś?
Cytat
30 tys userów pisało w tym wątku?
Wyjaśnię jak krowie na rowie: upomniałem mietka za podżeganie, bo facet mając jakieś swoje głębsze problemy i uprzedzenia, strasznie konfabulując i angażując się emocjonalnie przerzuca je na innych - sam usilnie indukując to co przepowiada.
To naprawdę bardzo prosta manipulacja i wiele osób robi to nieświadomie a jak im się uda kogoś wkręcić/nakręcić, to mówią- a nie mówiłem?
Facet jest w jakimś amoku i zapewne jest przekonany, że kogoś ratuje podbijając negatywne emocje. Nie dociera do niego co się do niego mówi.
Ty swoim wpisem chcący czy nie wsparłeś tą manipulację wzbudzania agresji, nienawiści i wbijania w rolę ofiary Dariusa; Wystarczy, że z ironią podzieliłeś, ty w swoich schizach masz rację a reszta nie, więc zagrzewasz do boju gdy jest pokój.
Cytat
Tak, ale przynajmniej miej świadomość konsekwencji swojego zdania. Na razie Darius nie może być bezradną pipą, ale ma szansę nie narobić sobie i wszystkim dookoła bydła jeśli nie przejmie urojeń mietka.
Za chwilę będę w niezręcznej sytuacji, albo to oleję, jak w przypadku Poile i podżegające hieny będą mogły zaspokoić swoją rządzę krwi (nie będę pokazywał palcami) albo go jednak zasłonię banując mietka i każdego kto będzie szkodził niezależnie od moich sympatii.
To wszystko.
Wracając. Twój wpis porusza też to o czym często tu mowa. Że często w sytuacjach kryzysowych ważniejsze jest zwrócenie uwagi niż głaskanie. Ale gdy on tam siedzi sam jak kołek, to może tego wysłuchania/poklepania trochę zabrakło.
Jeszcze raz przepraszam Darius
Komentarz doklejony:
Nie tyle wysłuchania/poklepania co też wysłuchania/poklepania
Jestem Wam wszystkim wdzięczny komentarze. Każdy ma prawo do swoich wniosków.
Ja osobiście niczego jeszcze nie wybrałem ani niczego nie skreśliłem.
Obmyślam różne warianty które będą dopasowywane do działań drugiej strony.
Tylko tyle i aż tyle.
Dziękuję za te forum bo mogłem się wygadać,wyrzucić z siebie mój ból.
Czas działa kojąco. I to powinni zrozumieć wszyscy nowi którzy się tu rejstrują.
Nie wiem jak skończy sie moja historia ale wiem że bedę odwiedzał te forum.
Nie czuję się mocny by cokolwiek komuś doradzać ale postaram się poprostu trwać przy zdradzonej osobie.
U mnie to wszystko jeszcze świeże ale na samym początku naprawdę myślałem że moje życie jest skończone. Rzeczywistość nie istniała. Nie docierały do mnie argumenty ze kiedyś bedzie lepiej. Nie pomagaly mi komentarze w stylu -wywal ją z domu. Ja chciałem być tylko wysłuchany.
Na wszystko jest odpowiedni czas. Ja chyba jestem juz w nastepnej fazie. Szok minął. Musze sie przygotować na każdą ewentualność. Zrobić tak bym mógł kiedyś patrząc w lustro powiedzieć sobie że nie spieprzyłem.
Yorik czy ty naprawde uwazasz ze Darius musi zgadzac sie na wszyustko co mu dyktuje jeszcze jego zona? Co konkretnie Cie sklania bay jej w czymkolwiek zaufac? Bo ja nie widze jakichkolwiek przeslanek. Nie znam powodow dlaczego ona zostawila prace, ofd pol roku jest na utrzymaniu Dariusa, ona powiada ,,depresja" itp, wszystko fajnie ale czy leczenie depresji w Polsce polega na dawaniu doopy pierwszemu spotkanemu taksiarzowi?
Gdzie jakiekolwiek poczucie godnosci u tej ,,pani"?
Komentarz doklejony:
Lata zycia, pozwolily mi nakreslic pewne credo brzmi ono tak; ,,jak sie zaczyna w zyciu pier..lic, to sie pie..li na maksa"
czy zbieram dane...kurcze, aż się boję żartować...no mam ołtarzyk, dwie świeczki, a pomiędzy nimi żyletkę, bo nie wiem jak wyglądasz....
no a tak na serio..mam taki dar, a może przekleństwo, że pamiętam.....tak dla ścisłości...nie twoje komentarze....wszystko....no może prawie wszystko....ufff...w końcu zasłużyłem na pieszczoty....mogę więc kończyć....
to był ostatni mój komentarz na twoje słowa....
hej
Cytat
Znowu foch?
Cytat
Gwarantuję, że pochlastałbyś się takiej wiedźmy to ty w życiu nie widział
Cytat
Bo widzisz, ja to taka emocjonalna istota a tak serio nie pierwszy raz miedzy nami są zgrzyty, i mam nadzieję że nie ostatni wiec proszę mi fochy nie strzelać
Wy faceci jesteście jacyś dziwni
Darius, jak na świeżo upieczonego zdradzonego,to masz poukładane w głowie,tobie nie trzeba mówić co masz robić bo ty wiesz co zrobić,tobie wystarczy odrobina zrozumienia i wsparcia,ja ze swojej strony nic przekazać nie mogę bo już to otrzymałeś,jedynie co to chroń dzieci niech nie biorą udziału w tym syfie bo to dopiero początek...
No ale tu??? Faktycznie... Niezręcznie się fochować...przepraszam...
Juz dopinam jaja....
Cytuje: ,,Miniporadnik dla zdradzanych wg B52
Dodane dnia 21-09-2011 01:59 Cytuj
Widzę , że zdradzani popełniają cały czas te same błędy , cały czas miotają się w typowym dla nowozdradzanych kłębowisku myśli i wątpliwości.Najbardziej dręczące pytanie to "Co robić".Jako bardziej doświadczony postanowiłem napisać miniporadnik , który odpowie na to pytanie.
Po pierwsze:Uspokoić się.Nie wiecie tego jeszcze ale właśnie rozpoczęła się wojna.Tak wojna.Wy nie macie już męża/żony-macie wroga.A skoro jest wojna to wygra ją ten , kto zachowa zimną krew.MUSICIE(choć to nie łatwe) stłumić uczucia i kierować się a)logiką smileyegoizmem.Musicie ułożyć plan , przyjąć strategię i co najważniejsze z żelazną konsekwencją realizować te plany.Że co ?Że to nieludzkie? Kochani-Wy teraz jesteście w szoku,w czuleści , w bólu-ale uwierzcie, zmuście sie do takiego działania bo jest to dla Was najlepsze.
Po drugie:NIE ROZMAWIAMY ze zdradzaczem pod żadnym pozorem.To bardzo ważne.Rozmowa NIC nie da.Zdradzacz nie powie Wam ani słowa prawdy.Nasłuchacie się bzdur,zaprzeczeń,oskarżeń i krętactw.NIC nie uzyskacie.Każde ich słowo to pozór,ściema i kit.Nawet jak płaczą, przysięgają,klękają i spazmują-to jest to tylko teatr na użytek idioty za jakiego Was mają.Zapytajcie tych 4500 zdradzonych na portalu czy usłyszeli jedno słowo prawdy od przyłapanego lub oskarżonego zdradzacza-odpowiedzą że nie.Pamiętajcie rozmowa nic nie daje zdradzonemu oprócz bólu , ale bardzo wiele daje zdradzaczowi-mianowicie ostrzeżenie.A ostrzeżony zdradzacz jeśli jest mądry będzie już ostrożny.A to nam nie na rękę.
Po trzeciesmileyowody.Zbierajcie dowody na zdradę.Są urządzenia do odczytywania smsów.Są tanie podłuchy.Zbierajcie jak najdłużej aż do uzyskania bezwzględnie jasnych dowodów.Podkładajcie dyktafony w samochodach(ok 100 zł)GPSy z podsłuchem(około 100 zł) róbcie zapisy z wpisów w kompie(program około 150 zł)-to wszystko się przyda.Dopiero gdy macie wszystko w 100 % udokumentowane mozecie działać dalej dać pierwsze sygnały zdradzaczowi , ale po działaniach ekonomicznych.
Po czwarte-Działania ekonomiczne.Kiedy już mamy pewność że mąż/żona to gadzina i zdradza podejmujemy działania ekonomiczne.Forma działań zależy od tego kto jest bardziej ustawiony.Jeśli Ty-szybko przerywaj związki ekonomiczne.Jeśli to drugie-jak najdłużej tkwij w zwiazku ekonomicznym.Jeśli to Ty zarabiasz i utrzymujesz smileypróżniasz wspólne konto i likwidujesz wszelki formy debetu.Sprzedajesz samochód("Kochanie kupimy lepszy-podpisz umowę sprzedaży).Sprzedajesz wspólną działkę(Mam okazję - ale trzeba szybko -jest działak w Nowym Yorku).Itd.UWAGA-uzyskane w ten sposób pieniądze NIE MOGĄ się znaleźć w systemie bankowym aż do dnia rozwodu i/lub rozdziału majątkowego.Te pieniądze zostały wydane na wspólne potrzeby lub podzielone i tej wersji się trzymajcie.Następnym krokiem jest już złożenie pozwu o rozwód i rozdzielność majątkową wraz z podziałem majątku.W międzyczasie pracujemy nad papierowym zmniejszeniem dochodów(zalecam usługi specjalisty).Jesli to Ty zarabiasz mniej lub wcale to powtarzasz numer z zagarnianiem wspólnych pieniędzy ale zaciagasz też kredyty i robisz debety na kartach i w koncie.Następnym krokiem jest złozenie pozwu o separację i ustanowienie korzystania ze wspólnego mieszkania(jeśli macie).Potem o alimenty na siebie i ewentualne dzieci.Nie składacie o rozwód, ani o rozdzielność majątkową!.Uwaga- o pozwach NIE rozmawiacie zgodnie z zasadą nr 2.Zdradzacz ma się dowiedzieć o pozwach z pisma sądowego.Oczywiscie posypią się pytania na które należy odpowiedzieć:Wiesz kochanie o co chodzi, reszty dowiesz sie na rozprawie.
Po piąte.Niepewność.W tym okresie gdy zdradzacz wie , że pozew jest w Sądzie NIE ROZMAWIAMY SZCZEGÓLNIE.Przecież on/ona dokładnie wie co narobił.Oni chcą się tylko dowiedzieć co Wy wiecie.Tylko o to im chodzi.Nie można mówić nic.Ani ile wiem, czy wiem, co wiem, a szczególnie "Wiem wszystko".Należy podkreślać fakt , że wszystko rozegra się gdzie indziej , bo zdradzacz uruchomi cały zestaw sztuczek.Gdy zrozumie , że to zimny specjalista zajmie się problemem("Ależ kochanie , ja się nie znam na tym , to załatwi mój adwokat"smileyzrobi mu się naprawdę groźnie.W tym momencie zdradzacz zaczyna gwałtownie trzeźwieć z amoku , bo wie , że pod tylkiem pali mu się całkiem wielki ogień.Dla zdradzacza nastał czas grozy.Wy nie rozmawiacie, i co ważniejsze nie okazujecie uczuć(żadnych , ani negatywnych ani pozytywnych).Najtrudniej będzie uniknąć upierdliwych nagabywań.Dlatego często wychodcie lub wyjeżdzajcie.Czas niepewności moze trwać długo bo rozprawy są w długim terminie.I dobrze bo zdradzacz mięknie.
Po szóste:Rozmowa.Rozprawa za 2 dni.Przypominacie o tym zdradzaczowi(Kotku rozprawę mamy we wtorek o 13:00 - nie zapomnij).W tym momencie zdradzacz jest już gotowy do rozmowy.Zaczynacie rozmawiać ale uwaga! NA Waszych warunkach.Na propozycje zdradzacza odpowiadacie , że chcecie całej prawdy.I słuchacie.To ONI mają mówić.I to jak na spowiedzi.Wtedy zdecydujcie co dalej . Po postawie zdradzacza powinno być widać jaki ma do Was stosunek , czy żałuje , czy wie ze źle zrobił...
Tak to powinno teoretycznie wyglądać.A w praktyce? To już może w następnej części , jesli ta część kogokolwiek zainteresuje.
Pamiętajcie , że to co opisałem to podstawa do wielu scenariuszy.I do rozstania i do pogodzenia.Wszystko jest w tym momencie jeszcze otwarte... "
W każdym momencie trwania małżeństwa można dokonać (notarialnie) zmiany stanu tej wspólnoty na coś innego (np. rozdzielczość majątkową - jest to umowa majątkowa małżeńska). I równocześnie (lub później) można dokonać podziału majątku wspólnego.
Obydwie sprawy można traktować oddzielnie lub łącznie i przeprowadzić notarialnie bądź sądownie (ten drugi przypadek stosuje się raczej jak się nie idzie dogadać dobrowolnie i w sądzie te sprawy prowadzi się oddzielnie).
Te sprawy są zupełnie niezależne od rozwodu. Rozwód z definicji kończy wspólnotę małżeńską i MOŻE w ramach tej samej sprawy dokonać podziału majątku.
Rozwód (i orzekanie o winie) mają wpływ wyłącznie na prawa alimentacyjne (a nie podział majątku). Chociaż sąd (prowadząc równocześnie rozwód i podział w ramach jednej sprawy) ma możliwość niesprawiedliwego podziału.