Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 01:27:42 |
# poczciwy | 03:48:49 |
zona Potifara | 08:47:31 |
Pogubiony | 09:25:49 |
Saddest | 12:07:35 |
Plakalam najpierw cały czas, nic nie jadlam ,schudlam 4 kg a w momencie gdy się dowiedziałam,ze z nia spal jakby cos we mnie peklo....ja nie zdradzam i nie chce tego robic ...tego samego oczekuje od swojego partnera.Moi znajomi mowia ,ze podziwiaja mnie ,ze taka jestem twarda .Ale mysle w ten sposob ,ze najgorsze co.można zrobic to pokazać ,ze zycie sie skonczylo.Wtedy druga osoba ma w pewnym sensie satysfakcje ,ze ona sie bawi a ty cierpisz .Jezeli ma go.cos kiedys ukuc to tylko widok kobiety ,ktora sie nie poddala ,dobrze wyglada i podoba sie innym ... Widzac mnie na ulicy ma pomyslec ,kurde co.ja zrobilem...Nie draze tematu ,kontakty ograniczaja sie do minimum ( dziecko ) ,jak z nim pisze pokazuje ze jednak nie skrzywdzil mnie az tak bardzo.Moze nawrot zalu wroci ,ale mam nadzieje ,ze sie nie poddam ...Jak dlugo sie leczyles z tej zdrady ? Poznales kogos nowego ?
dzielna jesteś niesamowicie, ja nawet siły nie miałam, żeby udawać ze nie jestem wymoczkiem. Ale cierpienia nie odkładaj do tyłu głowy, przepracuj to, wypłacz, moze terapia(osobiscie polecam). Szkoda życia na cynizm i brak zaufania do ludzi. U mnie po "zdradzie"- bo dużo wyszło przy okazji, minęło pól roku i nadal są upadki. Z twojej historii wynika że jesteś mądrą babką. ograniczenie kontaktu do minimum- strzał w dziesiątkę, tak łatwiej się leczyć. Zdradzona1raz, jeśli masz ochotę na płacz to rycz, maleńka, to pomaga rozładować emocje.
powodzenia
Pyatasz o nowe związki - często ten nowy pierwszy to etap przytulanka pocieszyciela, tzw. Zapchaj dziura by wypełnić żal i smutek (ale wiadomo ze tak nie jest zawsze).
Jak podjelas decyzje o rozstaniu to namawiam Cię do solidnej analizy Was. Zdrada to nie Twoja wina, ale rozpad małżeństwa gdzieś zaczął się szybciej i mało prawdopodobne ze te swą tygodnie na tym zaważyły. Te dwa tygodnie ciszy to już raczej pretekst. Poszukaj w Was i w sobie co zrąbaliście, co przegapiliście bo czesc spraw, błędów to Twoj udział i warto za nim zaczniesz budować coś nowego wyciągnąć wnioski. Wnioski z własnych błędów pomogę ogarnac tez emocje na tym etapie, w którym mimochodem człowiek stawianie wyłącznie w roli zdradzonego, czytaj ofiary (jasne ze dostaliśmy w d.... ale swój mały udział mieliśmy w psuciu i warto dla siebie wiedzieć jaki. To nie zawsze jest miłe dla nas).
Cytat
Jak sobie radzimy? Jak sobie radzÄ™?
Niedługo miną cztery lata od godziny "W" Jakieś... Dwa lata temu przestałam płakać...
Wypełniam sobie czas niemiłosiernie Praca, druga praca, studia, następne studia, wolontariat, zwiedzanie ciekawych miejsc, takich do których relatywnie niełatwo dotrzeć, albo odstraszają, bo są zbyt wymagające i właściwie nieco niebezpieczne
Nadal jestem bardzo towarzyską osobą i lubianą, ale nauczylam się samotnosci i dobrze się z nią czuję. Zwiazek z moim ex bardzo mnie zmienił, zostawił ślad.
Mimo wszystko cieszę się, że wytrwałam w postanowieniu, że już nigdy więcej mnie nie skrzywdzi. Wiele się o sobie nauczyłam, wiele zrozumiałam, czasami aż nie wierzę, że to wszystko to ja, gdy spojrzę wstecz.
Nie życzę mu źle i pewnie gdyby go jakiś szlag trafił, to bym mu starała się jakoś pomóc, ale póki co niech będzie szczęśliwy jak najdalej ode mnie
Aaaa... i jeszcze jedno: Jak kiedyś jeszcze powiem o jakimś facecie, że ten jest inny, wyjątkowy i takich jak on na świecie nie ma, to niech mnie ktoś z całej siły walnie w łeb
Trzymaj siÄ™ Zdradzona
Cytat
i to wszystko w cztery lata z czego zaledwie trzy intensywnie przesiedziane na zetce? ... nieźle ...
Cytat
niektórzy lepiej, niektórzy gorzej , nie ma reguły, wszystko zależy od Ciebie i od zasobów jakie posiadasz, albo jesteś w stanie w sobie wypracować
Pracuj nad sobą, to też sporo osiągniesz.
Cytat
nie wÄ…tpiÄ™
Cytat
Czyżbyś znowu miała kryzys Amor?
Mam priw tutaj, napisz, możemy pogadać Nie "piłuj" swoich uprzedzeń do mnie w czyimś wątku, bo to niezbyt ładnie wygląda. :cacy
Z tego co opisałaś, Twój mąż już dawno wypisał się z tego małżeństwa.Gierki z karami, z trzymaniem kogoś w napięciu urządzają tylko podli i niedojrzali ludzie.
Zakochał się podobno jak piszesz więc nic na siłę.Do wszystkiego trzeba dwojga,jeśli on nie wykazuje skruchy,nie chce naprawiać z Tobą tego małżeństwa to trudno.
Pójdź swoją drogą.Nie będzie to na początku łatwe.Boimy się zmian.
To naturalny odruch. Wszyscy boimy się wychodzić ze schematów i wkraczać w coś nowego, niepewnego.
j
Cytat
Każda z naszych historii jest różna, jak różni są ludzie tak i różny jest też czas dochodzenia do siebie.
Wszystko zależy od Ciebie i na ile dasz sobą "targać"
Cytat
Na tym możesz dość długo pojeździć, na tej złości, żeby nie cofnąć się w podjętej decyzji o rozwodzie i ewentualnej chęci jego powrotu bo i tak być może.
Ja gdy miałam chwilę zwątpienia, żeby wrócić po raz piętnasty, zwyczajnie przypominałam sobie wszystko co złe mnie spotkało i jaką krzywdę wyrządził mi ex.
Trzeba z tym jednak bardzo uważać.Nie może ten stan złości trwać w nieskończoność.
Na końcu powinnaś odnaleźć ciszę i przebaczenie : jemu oraz sobie i wtedy już gładziutko powinnaś ruszyć do przodu.
Teraz zajmij się sobą intensywnie, realizuj marzenia które nie miałaś czasu spełniać, ćwicz,biegaj, relaksacyjne kąpiele.Po prostu bądź bardzo aktywna.Dbaj o dietę.
Pewne produkty żywnościowe aż kipią od naturalnych antydepresantów: magnezu, witamin z grupy B, kwasów tłuszczowych omega-3 oraz substancji pobudzających organizm do produkcji hormonów szczęścia: serotoniny, dopaminy, endorfin.
Naucz się wykorzystywać ruch.Dużo ruchu. Jeśli poznasz podstawowe mechanizmy chemii mózgu, nauczysz się sterować swoim samopoczuciem i na zawołanie produkować hormony szczęścia.Endorfiny i serotoninę.
Dasz sobie radÄ™, nie Ty pierwsza i nie ostatnia.
No i co? daj czas czasowi on wiele złagodzi i uśmierzy ból aż w końcu zniknie całkowicie.
Głowa do góry i trzymam za Ciebie kciuki.
mi szkoda tylu lat życia.
Życzę Tobie żebyś znalazła kogoś wyjątkowego niepowtarzalnego, bo to normalne fazy zakochania fascynacji, mijają i wtedy zostaje dojrzałe uczucie(sobie życzę jeszcze bardziej , jak przyjdzie na to czas).
Zdradzona1raz
nie rozumiem dlaczego chcesz być piękna jemu na złość- to przecież głupie! po co draniowi coś udowadniać. zagoisz się i sobie tylko sobie będziesz udowadniać!! Zdradzona1raz tylko sobie, nikt inny nie jest wart na udowadnianie
Cytat
A dopaminÄ™, co z niÄ… ?
Dla większości kobiet hormonem szczęścia jest oksytocyna, jej produkcji też trzeba się uczyć ?
Zdradzona,
Cytat
Trochę dziwna ta Twoja oczywistość i pośpiech
Hestia produkcja ruszyła pełna parą, byś się trochę podzieliła
Pospiech ?ja cale zycie byłam wierna i tego samego oczekiwalam od niego.Pewnych rzeczy nie da sie wybacZyć mimo milosci.Wiadomo kocham go zawsze bedzie czescia mojego zycia ,ale zadra wbila sie zbyt gleboko by moc tak po prostu zapomniec .Moze kiedyś cos sie zmieni ,ale na dzien dzisiejszy moge mu zyczyc jednego a mianowicie nie zycze mu wszystkiego najgorszego a duzo szczescia i zeby to.szczęście pozniej stracil...dopiero wtedy poczuje to.co ja ...
usunięty dubel
hurricane
Cytat
Dla większości kobiet hormonem szczęścia jest oksytocyna, jej produkcji też trzeba się uczyć ?
Może z ta dopaminą Zdradzona1 powinna jeszcze poczekać ?
Dopamina sprawia, że raczej nie można usiedzieć w jednym miejscu, jest się głodnym nowych wrażeń i doświadczeń. A u zakochanych wykazuje podobne działanie do substancji psychoaktywnych. Powoduje szybszy przepływ krwi, przyśpieszenie tętna oraz powoduje uczucie euforii.
Na wczesnym etapie po zdradzie nie polecałabym a raczej wyciszyć emocje i uspokoić się i zużyć negatywną energię.Na tym etapie wydaje mi się trudno będzie o dopaminę u Zdradzonej ale jeśli polecasz ? doradź
Z oksytocyna jest podobnie.Nie trzeba się jej uczyć ale trudno wymagać od Zdradzonej by pracowała nad sztucznym wymuszaniem szczęścia gdy powinna przechodzić stan żałoby po czymś/kimś utraconym. Na wszelkie achy i echy dla autorki wątku przyjdzie czas.Nie wiem, może się mylę
Zahira,
Cytat
Ale u mnie czy u Ciebie ?
Jeśli u Ciebie to bardzo się cieszę, reszta poleci jak z płatka,nie trzeba Ci nic ode mnie
Czy ja mam się podzielić ? ale czym ? o co kaman ? zwykła radość z życia
Szukaj więcej takich impulsów do lepszego poczucia.
Pamiętaj też aby się nie zrażać, jeśli samopoczucie Ci się zmmieni, to często jest sinusoida, góra, a zaraz dół.
Na stabilizacjÄ™ potrzeba czasu.
Polecam książkę - "Kup kochance męża kwiaty".
Powodzenia.
Szczególnie na rozwodzie, to też wiele kosztuje.
Jesteś na początku swojej drogi dopiero.Drogi pełnej bólu,zawodu,rozczarowania,potem złości,smutku.Poprzeplatane wszystko i wszystko w różnej kolejności i naprzemiennie.To ciężki czas który przechodzisz ale do przeżycia.
Nie ma nad czym płakać ani czego zazdrościć kochance.On się nie zmieni. Jest takim samym łajdakiem,oszustem i kłamcą jakim był, gdy byliście razem dy zaczął Cię zdradzać.
Wszystkie te problemy , które miał ze sobą i których nie próbował z Tobą rozwiązać oraz które powstały w czasie waszego związku zostały teraz wniesione do nowego układu i ta nowa dziewczyna poczuje ich ciężar bardzo szybko.
Cytat
Jak to czytam to aż mnie skręca.Jedna z gorszych form perfidnej manipulacji.Spójrz na to z innej strony: Twój mąż jest skupiony na nowej kobiecie, Ty jesteś wolna. A ta nowa dziewczyna wcale nie złapała Boga za nogi, raczej diabła za ogon i Ty dobrze o tym wiesz, bo byłaś na jej miejscu.
Na pewno na samym początku przeżywania tak trudnych uczuć, musisz dać sobie trochę czasu na przeżycie do końca tak przykrych emocji, bólu, frustracji, złości, poczucia krzywdy, niezrozumienia tego co się stało. Każde rozstanie powoduje ból, i trzeba ten czas przetrwać. Tą fazę, psychologowie nazywają Fazą Rozpaczy. Jest ona pełna znaków zapytania, które sobie zadajemy, czym zawiniliśmy, czy jeszcze komuś kiedyś zaufamy, dlaczego tak okrutny okazał się najbliższy wydawało się człowiek r11; wobec nas. Rozpad naszego związku wiąże się z widmem koniecznej zmiany, z wielką niewiadomą dziurą, lękiem przed nieznanym, jak to będzie samemu funkcjonować, z utratą poczucia bezpieczeństwa, które wiązało się z byciem w znanym układzie. Ważne, by w tym okresie zadbać o siebie, by być cierpliwym dla swoich nagłych zmian nastroju, pojawiających się irytacji, żalów, niechęci i często odczuwanego poczucia bezsensu. Potrzebny jest czas, by przyjąć do wiadomości bolesne fakty, by przestać zastanawiać się w nieskończoność czy jest możliwy powrót. Nie należy ignorować swoich uczuć, udawać przed otoczeniem siłaczki.
Ważne jest też nauczyć się znów rozglądać się wokół siebie z nowym spojrzeniem na siebie i świat. Teraz jest dobry czas, by przypomnieć sobie, co zawsze chciałaś robić w wolnym czasie, jakie hobby miałś, co chciałaś realizować, ale jakoś nie było okazji, ilu przyjaciół, znajomych zaniedbałaś przez ostatni czas.Na pewno też ważne jest wychodzić na zewnątrz, po pracy, znajdować pomysły by wychodzić na dwór, spotykać się ze znajomymi, zapisać na jakieś aktywne zajęcia, wychodzić na spacery, jeździć na rowerze, może biegać, a może podjąć inną formę, która byłaby najodpowiedniejsza dla Ciebie. Każda aktywność zmniejsza napięcie, stres i pomaga oderwać się od trudnych myśli, wspomagając zdrowienie naszego umysłu i ciała po rozstaniu.
Wiem,że dasz radę,my tutaj też dalismy i znaczna większość jest teraz daleko w przodzie.
Człowiek który zdradza drugiego człowieka jest gorszy od złodzieja,bo okrada z duszy,wiary i nadziei.Nie potrzebny ci ktoś taki w życiu.Tnij wszelkie z nim relacje.Potem będzie już tylko lepiej.
Całym serduchem jestem z Tobą.:cacy
Pozdrawiam
Cytat
To świadczy dobitnie w jakim chorym związku żyłaś. Mieszkając z inną od Ciebie wymaga jakichś zobowiązań jak od partnera i się wścieka bo zazdrość go rozsadza? To on granice przesunął dla Was obojga, zniszczył wam relacje, a cwaniaczek chciałby żeby wszystko co mu nie pasuje, pozostało tak jak było
Musisz jasno i ciągle zaznaczać, że to on wybrał i Was już nie ma. Teraz jesteś niczyja i możesz robić co zechcesz a jego ma to nie interesować. To już nie jego sprawa, niech pilnuje tej swojej małolaty bo się może bardzo zdziwić. Im prędzej to zrozumie tym dla niego lepiej.
Komentarz doklejony:
MWT przeczytalabym ,ale nie moge znalesc Twojego.postu =(
Edit. Yorik.